Mam w domu kosmitę?




O nastolatkach nasłuchałam się tyle mitów, że mogłabym śmiało napisać kolejną książkę J
A przecież to młody, normalny człowiek, który małymi krokami wkracza w świat dorosłości.. 
On eksperymentuje, błądzi , miota się, ale mimo tego – w dalszym ciągu szuka siebie!

A dorośli to już pewnie zapomnieli: Jak to było, kiedy miałem/miałam naście lat…




Owszem, czasy kiedyś były inne!
Dzisiaj natłok informacji wprawia taki chaos w naszej głowie, że niekiedy ciężko się w nim odnaleźć. I ja wcale tym młodym ludziom się nie dziwię – sama nie zawsze mogę zrozumieć to, co dzieje się wokół mnie, chociaż już wiem KIM jestem i do czego dążę.

A oni ? Ponad 80% młodzieży nawet nie zna swoich zalet, a co dopiero swoją wartości jako człowieka.  Jak ja sobie przypomnę siebie te naście lat temu…

Już od młodzieńczych lat miałam olbrzymi problem z poczuciem własnej wartości i

pewności siebie. I to niestety muszę przyznać - wyniosłam z domu, od moich rodziców,
którzy mimo miłości jaką mnie darzyli, uczyli mnie też życia…


Czy ktoś mnie zapytał o zdanie?

Kiedy budowałam swoją tożsamość (mając naście lat) cały czas żyłam w przekonaniu,
że muszę iść na studia, znaleźć dobrą pracę, zakochać się, stworzyć rodzinę i żyć długo
oraz szczęśliwie. Schemat znany od pokoleń – prawda?
Tak właśnie żyli moi rodzice, moi dziadkowie i cała reszta rodziny. Nikt z nich nie
mówił o marzeniach, o wychodzeniu poza utarte zwyczaje i przede wszystkim NIKT
NIE PYTAŁ SIEBIE NAWZAJEM: „JESTEŚ SZCZĘŚLIWY?”.


Poznałam świat, który mnie zafascynował.



Jako nastolatka byłam chłonna nowych znajomości, które zapewne miały na celu
PODBUDOWAĆ MOJE POCZUCIE WARTOŚCI!

Na jednej z imprez poznałam przypadkowo grupę starszych kolegów, którzy chcąc mi
i moim koleżankom zaimponować, zaproponowali „blanta”:

- Chcesz? – zapytał jeden z nich.
- Nie, dzięki! – odpowiedziałam.

Nie spróbowałam, nie miałam ochoty! Natomiast obserwowałam ich na każdym
kroku, patrzyłam jak się zaciągają, a później śmieją do łez praktycznie bez powodu.
I tak zaczęła się moja PRZYGODA Z NARKOMANAMI, chociaż ja nigdy ich tak nie
nazywałam! Nieraz widziałam, jak brali po kilka tabletek (od razu) dla lepszej zabawy,
jak tracili nad sobą kontrolę pod wpływem alkoholu. Jedni nawet chcieli okraść
sklep, bo byli na „fazie” i brakowało im wrażeń…

Na pytanie: Dlaczego palisz?, odpowiadali:
- Na lepszy dzień, na lepszy sen, na lepsze życie. Wtedy nie myślę i tak jest lepiej...


Jakby tego było mało, miałam do siebie tysiące pytań:
- Kim jestem?
- Do czego dążę?
- Dlaczego jeszcze nie wiem?



Dlatego DOSKONALE ROZUMIEM NASTOLATKA! Jego poszukiwania, eksperymentowania, błędne decyzje, łzy, frustracje, zagubienie, osamotnienie, wybory spowodowane Twoimi niespełnionymi ambicjami…

Jako Dziewczyna w trampkach każdego dnia pomagam TYM MŁODYM FANTASTYCZNYM LUDZIOM zbudować ich tożsamość, odkryć posiadane umiejętności i stworzyć ścieżkę rozwoju tak, by pewni swojej wartości mogli latać, niczym motyl, realizując swoje największe marzenia!



Dlatego min. realizuję swój autorski projekt profilaktyczno – rozwojowy „Rozwiń w sobie MOTYLA” jeżdżąc po szkołach i ośrodkach wychowania, uczestniczę w eventach, koresponduję z tymi, którzy mi zaufali i proszą, abym im pomogła odzyskać radość życia.

Znasz już świat Dziewczyny w trampkach? Jeśli nie to….

ZAKŁADAJ TRAMPKI I DOŁĄCZ DO MNIE! 





Opublikuj na:

Komentarze

0 komentarze:

Prześlij komentarz